Bielińska i Kaiser najlepsi w Lubrzy

  4 lipca 2016

Ależ ten czas leci. 17 kwietnia rozpoczynaliśmy tegoroczny cykl imprez Grand Prix Kaczmarek Electric MTB w Rydzynie, a już jesteśmy po piątej imprezie. Gospodarzem zawodów był gmina Lubrza, a start i metę zlokalizowano na Pętli Boryszyńskiej. Jako pierwsi do rywalizacji przystąpili młodzicy. Na ponad 5 kilometrowej trasie najszybszy okazał się Grzegorz Jakubowski z Polkowic. Nie zabrakło także atrakcji dla dzieci. Maluchy ścigały się wspierane dopingiem rodziców. Emocji nie brakowało, a startujący ambicją zarazić mogą starszych kolegów. Zabawy jednak nie było już w wyścigu mini. Na 28 kilometrowej trasie wygrał Jakub Oborski z mSport Team. Trzynaste miejsce zajął Marek Jaros ze Skwierzyny, który startuje w wyścigach wraz z żoną Ewą. – Dla mnie najtrudniejszym wyścigiem była Zielona Góra, bo boję się szybkich zjazdów. Dziś bardzo dobrze mi się jechało. Trasa była płaska, choć trochę straszono nas łąką. Dopisała nam kolarska pogoda – mówiła po wyścigu pani Ewa Jaros.

Na dystansie mega (53,5 km) znów błysnął Marcin Wider (Sogest Zielona Góra). – Cieszę się bardzo, że znów wygrałem. Trasa była ciekawa. Rower zapychał się na łące. Był także przejazd przez rzeczkę, więc można było .. umyć sprzęt. Jestem bardzo zadowolony – powiedział zwycięzca czterech ostatnich wyścigów na dystansie mega w cyklu Grand Prix Kaczmarek Electric MTB.
Rywalizację giga (79 km) wygrał Andrzej Kaiser (Euro Bike Kaczmarek Electric Team), który nieznacznie wyprzedził Krzysztofa Krzywego (Nexus team). Czwarte miejsce zajął lider klasyfikacji generalnej na dystansie giga Mariusz Gil (Euro Bike Kaczmarek Electric Team). Tym razem wychowankowi POM-u Strzelce Krajeńskie nie dopisało szczęście. – Około 5 km był przejazd przez skoszoną łąkę. Trawa wkręciła się w przerzutkę i długo musiałem się siłować, aby oczyścić przerzutkę. Musiałem gonić, czułem się dobrze i to czwarte miejsce jest niezłe. Jestem zadowolony z kondycji i walczyłbym o zwycięstwo. W tym roku dla mnie priorytetem jest seria Grand Prix Kaczmarek Electric MTB, choć jeżdżę także  w wyścigach Skandii – powiedział Mariusz Gil.
Wśród pań Paulina Bielińska (Duda cars-TP Link Rybczyński Bikes) znokautowała rywalki. Paulina powetowała sobie pechowy występ podczas niedawnych mistrzostw świata we Francji, gdzie z powodu defektu musiała wycofać się z wyścigu. – Plus jest taki, że byłam wypoczęta w Boryszynie i byłam znakomicie przygotowana. Początek wyścigu dał nam w kość. Było dużo wody i sporo problemów, ale dałam radę – powiedziała P. Bielińska.
Ci, którym nie powiodło się w Boryszynie, szansę na dobry start i wygranie nagrody głównej będą mieli 14 sierpnia podczas szóstych już zawodów, które odbędą się we Wschowie.  Do zobaczenia!!!