Wschowa 2016

Data: 14/08

TRASA WYŚCIGU

Kaczmarek Electric MTB, 64-100 oraz FWS Bike Team, mają zaszczyt zaprosić Was na kolejny, VI już etap Grand Prix 2016. Tym razem poznacie gościnność królewskiego miasta Wschowa oraz okolicznych lasów.

Robert „Orzech” Orzechowski z FWS Bike Team, zaplanował moc atrakcji: trochę piaszczystego motocrossu – wzorem z Sulechowa, trochę łąki – prawie jak w Lubrzy, ale bez bagien :), odrobinka podjazdów z Zielonej Góry, dużo lasu jak w Kargowej, powrót po płaskim a la Rydzyna, a teraz po kolei…
Startujemy w okolicach Parku Wolsztyńskiego. Tym razem nie spod wieży ciśnień, ale asfaltem do Buczyny. Twardo, szybko i trochę z górki – około 2 km. Wjeżdżamy do lasu i już po chwili pierwsze atrakcje w postaci starej żwirowni. Kilka stromych zjazdów, kilka podjazdów dla naprawdę żelaznej łydy, a to wszystko w warunkach plażowych, czyli piach, piach i jeszcze trochę piachu, odsiewamy na początku. Dalej łąka z wysoką trawą. Woda nie będzie tam stała nawet po deszczu, sprawdziliśmy po ostatnich ulewach. Za to jest ślisko, należy zachować ostrożność na zakręcie pod kątem 90 stopni i powrót podjazdem do lasu.

Dystans MINI – ok. 30 km
Przewyższenia ok 300 m
Bufet znajduje się na 15 km

W lesie szybko i szeroko, dość twardo. Dojeżdżamy do Łysej, jest 10 km trasy. Górka niewielka, ale piaszczysta i z korzeniami zweryfikuje technikę podjazdu. Dalej prosto do wakacyjnej miejscowości Lgiń. Trochę asfaltu, ostry zakręt w prawo, pod górkę i znów do lasu. Zaczynamy Single Orzecha, interwałowo, ciasno, gęsty las, później igliwie, sosny i miękko, miękko i pod górę – sama przyjemność. Za singlami zapraszamy do pierwszego bufetu, mamy 16 km trasy.
Po bufecie, chwila oddechu na leśnych duktach, które doprowadzą do kolejnych technicznych singielków, nie długi odcinek znany z zeszłego roku, ale w drugą stronę, z niespodzianką na końcu. Mała wskazówka, potrzebny będzie rytmiczny flow. Powrót na leśną drogę, mamy 19 km, dojeżdżamy do rozjazdu. Mini wraca na metę leśnymi duktami, bez większych niespodzianek, a dla Mega i Giga zaczyna się dalsza moc atrakcji.
Długi leśny podjazd i wracamy w rejon bukowego lasu. Prosty, ale pełen korzeni odcinek doprowadzi nas do szybkiego zjazdu, UWAGA koniec zjazdu to nie koniec drogi, a zakręt w głąb lasu jest pod kątem 150 stopni i od razu wąsko i miękko. Zaczynamy ciasno, zakręt pod górę w piachu i singiel o wdzięcznej nazwie FWS Bike Team – chłopcy się napracowali. Mocno, pod górę, widokowy trawers i dość stromy zjazd.

Dystans MEGA – ok. 50 km
Przewyższenia ok 500 m
Bufet znajduje się na 15 km i na 32 km

Później sporo podjazdu, jeszcze więcej podjazdu, i na koniec podjazd do leśnego parkingu, z którego wjeżdżamy w sektor Paprotki, czyli singlowy zjazd w paprociach. Następujący później techniczny podjazd może dostarczyć radości, lub podnieść ciśnienie wbiegającym.
Pozostaje już tylko podjazd Konrada – długi i miękki, ale bez skojarzeń 🙂 Na 33 km zapraszamy do drugiego bufetu i zaczynamy kierować się w stronę Wschowy zarośniętymi, leśnymi duktami w prawdziwym SPA – maseczki błotne i trawka. Na 40 km rozjazd. Mega dojeżdża do szerokiej utwardzonej leśnej drogi – UWAGA na samochody – a mocarze z dystansu Giga wracają na jeszcze jedno okrążenie.

Do mety prowadzi długa, twarda prosta – coś w sam raz dla sprinterów, którym jeszcze mocy wystarczy. Wracamy przez Buczynę do Wschowy wzdłuż kukurydzy i na koniec w Parku Wolsztyńskim dla wyhamowania ostatnie kilka hopek w ciemnym lesie i 500 m asfaltowego finishu.

Dystans GIGA – ok. 75 km
Przewyższenia ok 850 m
Bufet znajduje się na 15 km, 32 km, 42 km, 55 km

Trasa dystansu Giga pokrywa się z trasą dystansu Mega z tą różnicą, że do pokonanie są dwie rundy. Wjazd na drugą rundę znajduję się na 40 km.

Nasi SPONSORZY

Patroni MEDIALNI